Życie
na emigracji mija w dość szybkim tempie, szczególnie kiedy mieszka się w takim
mieście jak Londyn, który ma swoje własne tempo.
Jeżeli planujesz zostać tu na
dłużej, sam musisz go dogonić, bo On nigdy nie zwalnia i tu zawsze coś się dzieje. Jest to dobrze widoczne,
gdy przejedziemy się autobusem od szóstej, czyli ostatniej strefy Londynu, w kierunku pierwszej, czyli ścisłego centrum. Gęstość i rodzaj zabudowań nie różni się zbytnio w
poszczególnych strefach,Londyn generalnie jest dość gęsto zabudowany, ale w
raz z każdą strefą zwiększa się tempo,natężenie ludności…i ilość turystów, którzy
również wszędzie się spieszą, chcąc w jak najkrótszym czasie zaliczyć jak
najwięcej topowych atrakcji. Biegające po centrum garnitury też zawsze mają coś
pilnego do załatwienia. Właśnie tak działa Londyn, hipnotyzuje Cię swoim rytmem
i nie wiesz nawet kiedy zaczynasz poruszać się w jego tempie. …. Ale w między czasie
zawsze można na chwilę zwolnić i skorzystać
z dobrej pogody ciesząc się widokiem miasta... a pisanie tego tekstu umilał mi
taki widok:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz