wtorek, 10 lipca 2012

Szybko, szybciej...Londyn



Życie na emigracji mija w dość szybkim tempie, szczególnie kiedy mieszka się w takim mieście jak Londyn, który ma swoje własne tempo. 


Jeżeli planujesz zostać tu na dłużej, sam musisz go dogonić, bo On nigdy nie zwalnia i tu zawsze coś się dzieje. Jest to dobrze widoczne, gdy przejedziemy się autobusem od szóstej, czyli ostatniej strefy Londynu, w kierunku pierwszej, czyli ścisłego centrum. Gęstość i rodzaj zabudowań nie różni się zbytnio w poszczególnych strefach,Londyn generalnie jest dość gęsto zabudowany, ale w raz z każdą strefą zwiększa się tempo,natężenie ludności…i ilość turystów, którzy również wszędzie się spieszą, chcąc w jak najkrótszym czasie zaliczyć jak najwięcej topowych atrakcji. Biegające po centrum garnitury też zawsze mają coś pilnego do załatwienia. Właśnie tak działa Londyn, hipnotyzuje Cię swoim rytmem i nie wiesz nawet kiedy zaczynasz poruszać się w jego tempie. …. Ale w między czasie zawsze można na chwilę zwolnić i  skorzystać z dobrej pogody ciesząc się widokiem miasta... a pisanie tego tekstu umilał mi taki widok:


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz